Rozdział8
Byłam dzisiaj u Dr. Blaira. Powiedział, że Luiz szybko odzyskuje siły i nie będzie musiała być na oddziale psychiatrycznym. Natomiast będzie musiała do ferii być na odwyku. To dobrze i źle. Nie będzie przy mnie w czasie występu, ale gdyby ją nawet wypuścili, musiałabym pojechać z nią gdzieś. Wiem gdzie, ale napisze to później.Oczywiście tym razem do sali nr. 16 zabrałam Joshua. Nie chciał stać tam długo razem ze mną. Chyba czuł, że Luiz jest dla mnie wszystkim i ciężko mi bez niej, więc nie chciał niszczyć tej chwili. Kocham go! Choć znamy się od niedawna.
Pół godziny od wyjścia Joshua, powiedziała, że da sobie radę i mogę już iść. Byłam rozdarta pomiędzy moi chłopakiem, który mówił, że ma dla mnie niespodziankę, a moją najlepszą przyjaciółkę. Mam już tylko jedną!
Dobra zżera was ciekawość co przygotował? To tak zaprosił mnie do najlepszej restauracji w Londynie. (Jak coś to ceny tam są nie małe). Dowiedziałam się na tej kolacji, że nasi rodzice się znają i jego rodzice to też miliarderzy od niedawna. W restauracji przy wspaniałym zresztą deserze zapytał mnie, czy chcę z nim jechać do Florencji. Nie wiedziałam co powiedzieć, bo chciała tam pojechać z Luiz. Wiem, że to głupie, ale zapytałam go czy mogę zabrać ze sobą Luiz, bo nie może być teraz sama. Wie ile dla mnie znaczy moja
przyjaciółka, więc się zgodził. Po występie wyjeżdżam z Luiz i moim wspaniałym chłopakiem do Florencji.
Ja i on w czasie drogi do restauracji

Spotkałam parę razy dzisiaj Hugo. Mamy dzisiaj próbę i pani Laura nie da mi już fory. Na pewno spotkam tam Hugo, ale mój chłopka na pewno podniesie mnie na duchu.
Nie widziałam Caroline od czasu, kiedy powiedziała mi, że to ona dała narkotyki mojego najlepszej przyjaciółki. Myślę, że to cisza przed burzą. Ta brunetka chciała zabić moją przyjaciółkę. Ale czemu? Co ja i Luiz zrobiłyśmy? Może mi to kiedyś wyjaśni.
Mam cztery problemy: Caroline, Luiz, Hugo i moich rodziców. Caroline, Luiz i Hugo to chyba oczywisty problem. Moi rodzice muszę się zgodzić na wyjazd z Luiz i Joshua. Są sceptyczni więc mogą się nie zgodzić. To dla mnie ważne. Kocham Joshua i moją najlepszą przyjaciółkę.
Pa! Napisze, jeszcze nie wiem kiedy.
Nie widziałam jej dzisiaj
Kolejny rozdział ukarze się we wtorek, albo w środę.
OdpowiedzUsuńFajnie ,fajnie . Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://tajemiczy.blogspot.com/
łoohoho fajnie opowiadania, przeczytałam od początku tak mnie to zaciekawiło ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : u-must-stay-strong.blogspot.com/
+dzięki za kom . u mnie ;)
zapraszam na nn do siebie na -----http://wiecznosc-nalezy-do-nas.bloog.pl/
OdpowiedzUsuńEdzia;*
dzięki za odwiedziny, obserwujemy? :D
OdpowiedzUsuńmoże, może...
UsuńKiedy dodasz następny rozdział ?
OdpowiedzUsuń